
Dziadek szukał jej kiedyś, bo chciał pójść z nią do parku na spacer:
- Alicjo! Gdzie jesteś, Alicjo?
- Jestem tutaj, dziadku.
- Gdzie tutaj?
- W budziku.

No tak, otworzyła okienko budzika, żeby w nim tro
chę pogmerać, i wpadła pomię
dzy tryby i sprężyny, a teraz musiała skakać bez ustanku z jednego miejsca na drugie, by nie dać się wciągnąć przez te wszystkie mechanizmy, które poruszały się tykając tik-tak, tik–tak.Kliknij w zdjecie by obejrzec w powiekszeniu D200

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz